Częsty błąd sprawujących władzę – „ poczucie boskości”, jakby od nich zależało wszystko; świat, ludzie i sam Bóg. Kto śmie takiej władzy nie słuchać?! Odpowiedź jest prosta: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. Skąd ta mądrość i odwaga? – „Bóg wskrzesił Jezusa… dajemy temu świadectwo my oraz Duch Święty”.
„Zakazaliśmy wam, abyście nie nauczali w to imię, a oto napełniliście Jerozolimę waszą nauką”.
Po tym starciu każdy pozostał na swojej pozycji; Apostołowie „cieszyli się, że stali się godni cierpieć dla imienia Jezusa”, i jeszcze bardziej upodobnili się do Niego, członkowie Najwyższej Rady, którzy „zabronili przemawiać w imię Jezusa”, utrwalili się w swojej nienawiści.
Pozornie nic się nie zmieniło – do dziś. Są nadęci władzą, nieprzenikliwi dla argumentów, gotowi zakazywać i nakazywać według własnej chęci, i wymuszać posłuszeństwo. Są też uczniowie, którzy współpracują z Duchem Świętym w dawaniu świadectwa. Dwa światy, dwie drogi, na ziemi obok siebie, ale po śmierci – nic już ze sobą wspólnego nie będą miały.
Czy pójdę za Jezusem, jak ci pierwsi? On czeka teraz na mnie, jak czekał na nich, gdy „wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie ułowili”, i do zmęczonych daremnym trudem wołał: „zarzućcie sieć po prawej stronie”. Wtedy „z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć”. To dopiero był początek, najpiękniejsze przyszło, gdy potrójnym pytaniem: „Szymonie, czy miłujesz mnie?” pomógł mu zmazać potrójne zaparcie i wszechmocnym słowem polecił: „Paś owce moje”, a pamiętnym „Pójdź za mną”zdjął mu z ramion brzemię winy i niepokoju o przyszłość, potwierdzając zawartą przyjaźń. Po tym Szymon i Apostołowie gotowi byli iść „na krańce świata”, jeszcze tylko brak im było „mocy z wysoka”.
Czy słyszę Jezusowe pytanie o miłość?
„Panie, Ty wszystko wiesz…”
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 18/95
Dz 5,27b-32.40b-41
Ap 5,11-14
J 21,1-19