Co z niego wyrośnie? – zastanawiają się rodzice i wychowawcy. Kim on właściwie jest? – pytają znajomi, przyjaciele. Czy można na człowieku „budować”, skoro taki zmienny, niepewny…
Tylko Bóg może powiedzieć: „Ty jesteś Opoka, i na tej opoce zbuduję…”.
Piotr to nie znalezisko, drogocenny kamień. To materiał do obróbki dla Mistrza nad mistrzami.
W 1. czytaniu Piotr już dojrzał do ofiary z życia; „skuty podwójnym łańcuchem, spał między dwoma żołnierzami”.A miała to być ostatnia noc w jego życiu; widać zaufał bez granic. Wbrew pozorom, to nie wrogowie Kościoła wybierają nam godzinę śmierci! Piotr stwierdził, na pewno z radością: „Pan wyrwał mnie”.Będzie więc dalej „ludzi łowić”, dopiero „gdy się zestarzeje, poprowadzą go dokąd nie chce”. To będzie w Rzymie, dokładnie w tym miejscu, gdzie stoi dziś jego bazylika. Grób Piotra – fundamentem Kościoła, mocnym fundamentem; „bramy piekielne go nie przemogą”.
Piotra-Opokę wsparł potężnie – znów była to wola „Jezusa, którego on prześladował”, a potem stał się najgorliwszym apostołem – Paweł, faryzeusz z pochodzenia, uczony, mistyk, geniusz organizacji, tytan pracy i ojciec najczulszy wielu gmin chrześcijańskich. Oto jego bilans życia: „w dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem”. Szczęśliwy człowiek, który tak mówi, gdy jego „krew już ma być wylana na ofiarę”.A ma się czym cieszyć: „Pan stanął przy mnie i wzmocnił mnie, żeby się przeze mnie dopełniło głoszenie Ewangelii i żeby wszystkie narody je posłyszały”.
Wziąć udział w głoszeniu Ewangelii wszystkim narodom – czyż nie warto dać życie za ten udział?
W jakich zawodach ja występuję? jeśli w Bożych – jak biegnę? czy wiarę ustrzegę?
„Odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi odda Pan, i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego”.
Umiłowanie pojawienia się Twego, daj, Panie, nam, Twoim uczniom!
Usłyszmy jeszcze raz Jezusowe pytanie: „a wy, za kogo Mnie uważacie?”,czy mogę z Piotrem odpowiedzieć: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”? ks. MR.
Gazetka „Ave Maria” 26/1995
Dz 12,1-11
Tm 4,6-9.17-18
Mt 16,13-20