„Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Bóg wasz!”.
„Bóg jest święty” dla Izraelity znaczyło: Bóg cię zbawia, przychodzi do ciebie, podnosi, prowadzi – jest twoim Bogiem; a „być świętym” to: robić co On – kochać człowieka, Dlatego: „nie będziesz żywił w sercu nienawiści, będziesz upominał bliźniego, nie będziesz szukał pomsty, nie będziesz żywił urazy, ale będziesz kochał bliźniego…”.
Przykazanie piękne, ale trudne i często… niewygodne. Dlatego poddane przeróbce, „unowocześnieniu” (może… dla ułatwienia wejścia do gospodarczo rozwiniętej Azji), dodatkiem: „a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził”. Przyszli do Jezusa, a Ty, Rabbi, co mówisz? „On powiedział do swoich uczniów: a ja wam powiadam: miłujcie nieprzyjaciół waszych… bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
O ile Stary Testament jest nauką naśladowania Pana Boga, to Nowy Testament wprowadza w zjednoczenie z Najświętszym Bogiem i wspólne z Nim działanie, Programem – przykazanie miłości bliźniego, które praktykowane, nas „zwykłych zjadaczy chleba” uzdalnia do heroizmu „nadstawiania drugiego policzka”, czyli wiernego świadczenia o Prawdzie mimo prześladowań, a nawet miłowania tych, którzy prześladują – jak Ojciec nasz niebieski, który za grzeszników – wrogów wydał swego Syna.
Mamy wybór – alternatywą jest: „miłuj siebie ponad wszystko”, „jesteś jedynym na świecie”, „jeśli sam o siebie nie zadbasz, to kto ci pomoże?”, a gdy ktoś cię skrzywdzi – to „oko za oko”, albo i dwa za jedno, „niech popamięta!”.
Czy nie w tym kierunku „rozwijają się” systemy moralne ateistów? „Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga”.
„Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście… wszystko jest wasze, wy zaś Chrystusa, a Chrystus Boga”.
To już nie tylko naśladowanie Boga w Jego miłości, to obecność miłującego Boga we mnie, jestem świątynią, w której przebywa Bóg – działający, zbawiający i to właśnie przeze mnie!
„Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec was niebieski”, który „sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i dobrymi”.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 8/1993
Kpł 19, 1-2. 17-18
1 Kor 3, 16-23
Mt 5, 38-48