„…idź i upomnij go… pozyskasz brata”.
Jedność Osób Boskich – to nasz pierwowzór i cel do osiągnięcia. Drogą – budowanie wspólnoty ludzkiej na ziemi. Tę szczęśliwą wizję mają artyści, tworzą ją (często „na siłę”) politycy, przeżywamy wszyscy w rodzinie, Kościele…
„Gdy brat twój zgrzeszy przeciw tobie…” – a zdarza się to często – jedność zostaje zachwiana, nawet rozbita. Trzeba ją ratować. Jak? – nie przez przymykanie oczu („nie ma sprawy”), tym bardziej nie przez zemstę („oko za oko”) – tylko przez braterskie upomnienie. Trudne, ale konieczne.
Co robi Pan Bóg, gdy już nie jeden człowiek, ale cały naród i to wybrany „grzeszy przeciw Niemu”? – ustanawia „stróża domu Izraela”, aby „przestrzegał ich” w Jego imieniu. Gdy tego zadania nie spełni, odpowie za śmierć występnego, jeśli zrobi w imieniu Pana Boga wszystko – do granicy wolności – wtedy każdy człowiek weźmie odpowiedzialność za siebie.
„Jeśli Bóg nas tak umiłował…” to i my winniśmy czynić wszystko, by przywrócić jedność z braćmi. „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością”.
Przewidział Pan Jezus smutny przypadek, gdy dotychczasowy brat nie reaguje na żadne upomnienie braterskie, ani nawet na upomnienie Kościoła: „niech ci będzie jak poganin”,jak ktoś obcy. Tzn. „nie idź za nim, nie naśladuj go, zerwij jedność z nim, by zachować jedność za Mną” („trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”). A decyzja Kościoła jest „wiążąca” i w niebie.
Co „daje” wierność Chrystusowi? – „bo gdzie są dwaj lub trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich”. Ludzie z Chrystusem pośrodku, ludzie miłujący się wzajemnie, „jak On nas”, wrażliwi na zło, upominający się o dobro, ale zawsze gotowi przebaczyć – czy takimi jesteśmy?
Różne były i są metody rozbijania rodziny człowieczej. Różne były i są projekty i próby jednoczenia jej. Wiem, po której stronie jest Jezus. Po której ja jestem?
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 36/1993
Ez 33,7-9
Rz 13,8-10
Mt 18,15-20