15. Niedziela zwykła – ROK B

      „W Betel nie prorokuj, bo jest ono królewską świątynią”.

Prorok Amos wkroczył na teren „zajęty”. Tłumaczy: „Pan rzekł do mnie: idź, prorokuj”. Kapłan „królewski” uważa jednak, że Bóg nie ma „prawa” wchodzić w drogę królowi, a dokładniej – jemu, królewskiemu słudze.

Sytuacja typowa po grzechu. Odrzucenie Boga nie przyniosło człowiekowi wolności, lecz nowego „pana”. Jego „apostołami” są złodzieje i bandyci, ale także królowie i kapłani, którzy nie odróżniają Pana od uzurpatora i którym wszystko jedno komu służą i z kim walczą, byle być na „stanowisku”. Dla nich niszczenie prawdziwych proroków, to życiowa konieczność. Zawsze jednak znajdą się ludzie, którzy pójdą w imię Boże w takie „zajęte” tereny. Najbardziej radosne – „Bóg się nie znużył człowiekiem” i ponawia próby dotarcia do niego. Oto fragment najwspanialszej: „Jezus przywołał do siebie Dwunastu i zaczął rozsyłać ich”.

Znów niespodzianka: uznał ich moc szatan: „wyrzucali wiele złych duchów”,a buntować się będą ludzie; szatan musi uznać moc Bożą, człowiek – nie! Chodzi więc o to, by mu „pomóc” ustawić wolną wolę przeciw Bogu-Zbawicielowi, przeciw własnemu zbawieniu, własnemu szczęściu.

Był raj – będzie niebo. Boży plan jest realizowany: „Wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci przed Jego obliczem… aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie”. Oto „teraz czas zbawienia”. Syn Boży przywrócił nam godność i prawa dzieci Bożych; „W Nim dostąpiliśmy udziału my również… On jest zadatkiem naszego dziedzictwa”. Ciągle też „ustawia” nas kusiciel. Metody? – zależą od poziomu adresatów. Niektórym potrzebne są naukowe teorie, innym wystarcza prymitywne kłamstwo, oszczerstwo rzucane na prawdziwych pasterzy, rozkosze życia „na luzie”, miraże absolutnej władzy… np.: ordynarny komunizm, a na zmianę jeszcze bardziej ordynarny liberalizm moralny na tle dzikiego kapitalizmu. Jeśli to wystarcza…

Szatanowi współczuć nie można – sam wybrał i nie odwoła. Współczuć trzeba tym których zwiódł. Ich „nagroda” przeminie, zostanie odpowiedzialność. Nade wszystko trzeba się modlić: „Niech Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa przeniknie nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania”. Abyśmy cenili sobie przynależność do rodziny Bożej. I pamiętali, że On zwycięża wtedy, gdy po ludzku wszystko przegrane.

„Oni więc wyszli  i wzywali do nawrócenia”. A teraz – Polska!  
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 28/1994

Am 7, 12-15
Ef 1, 3-14
Mk 6,7-13