„Biada pasterzom, którzy prowadzą do zguby”.
Ludzie potrzebują przewodników, bo życie jest drogą w nieznane. I Bóg ich daje. Posłani i wyposażeni przez Niego, mają poczucie odpowiedzialności, często wahają się przed podjęciem zadania. Bywa jednak, że tej roli podejmują się inni, niepowołani. Bywa też, że powołani zdradzają… Wtedy ludzie są „jak owce nie mające pasterza”. Co będzie z taką owczarnią, łatwo przewidzieć.
Bóg miłuje swój naród, dlatego gdy ludzie zawiedli, mówi: „Ja sam zbiorę resztę swego stada ze wszystkich krajów”.
Tego nam trzeba; Przewodnika nieomylnego, świętego, miłującego owce ponad własne życie. Lud wybrany Starego Przymierza słyszał: „nadejdą dni…”.My wiemy: przez Chrystusa „w jednym Duchu mamy przystęp do Ojca”.On jest naszym i wszystkich ludzi Pasterzem. Poprzez wieki gromadzi rozproszonych, ukazując krzyż i nawołując do miłości wzajemnej. Tyle pokoleń przeszło z Nim lub obok… teraz my. Czy jesteśmy „dobrą owczarnią”, a przynajmniej lepszą od innych? Rozwiały się mity, żeśmy naród wyjątkowy, w 99% katolicki, „zawsze wierny”. Jesteśmy jak inni; m.in. zdolni do zdrady. Nie tu więc nasza szansa, lecz w wierze w Jego obecność i w ufności w Jego miłość miłosierną. Dobrze to ujął protestancki teolog szwajcarski, Walter Nigg: „W Warszawie nie grzeszy się mniej niż w Paryżu, kto jednak w niej popełnia grzech, wie również, że zgrzeszył, ponieważ żadne duchowe fałszerstwa nie doprowadziły tu jeszcze do zamętu pojęć” („Księga pokutników”, s. 188). Pisał to przed ćwierćwiekiem, ale jeśli nawet ostatnie doświadczenia zatarły ten obraz, ciągle jest to znak na drodze. Uznanie własnej (nie cudzej!) winy i ufność w Jezusowe miłosierdzie – to droga do „jednej owczarni”. Jezus przyszedł „aby stworzyć w sobie nowego człowieka (…) pojednać z Bogiem (…) przez krzyż”.
Patrzy Jezus na dzisiejsze „wielkie tłumy”; na nas – „owce nie mające pasterza”. Czy będziemy tymi, którzy Go odnajdą? „Moje owce słuchają mojego głosu”. To droga spotkania. Nie bierzmy udziału w „duchowych fałszerstwach”, które „mącą pojęcia”. Niech dla nas „tak znaczy tak, nie znaczy nie”. Ciągle mamy szansę być Jezusową owczarnią i znakiem dla innych. To zadanie!
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 29/1994
Jr 23, 1-6
Ef 2, 13-18
Mk 6, 30-34