„Pan wybawił swój lud”.
To już drugie „wyprowadzenie z niewoli”, druga lekcja dla Izraelitów i nas wszystkich: tylko w Bogu nadzieja, szansa, wybawienie. Na Nim, nie na ludzkiej „polityce” ma się opierać człowiek i naród. Układy z potęgami tego świata poza prawem Bożym, zawsze prowadzą do upadku. Kiedy jednak zwrócimy się do Boga prosząc o zmiłowanie, On przebaczy i powie: „oto wyszli z płaczem, lecz wśród pociech ich przyprowadzę. Jestem bowiem ojcem…”.
Obyśmy to dostrzegli, obyśmy nie byli ślepi… a przynajmniej – obyśmy przyznali się do swojej ślepoty, jak syn Tymeusza, i wołali, jak on: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną”.Ten miał wiarę! „Nastawali na niego, aby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał…”.A potem „zrzucił płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa”. Niewidomy ujrzał Jezusa najpierw oczyma duszy, potem ciała, „i szedł za Nim drogą”.
Wspaniały przykład wyjścia z ciemności do światła, wyraźna zachęta do pójścia w ślady… jak inne, bez odzewu u Izraelitów; „Jeruzalem, gdybyś poznało czas nawiedzenia…”. Dlatego „Królestwo zostało im zabrane, a dane innym”. Chrystus, arcykapłan, nie złożył Ofiary na darmo, nie powoływał bezskutecznie. Owszem, porwał za sobą, najpierw nielicznych, potem całe rzesze. Do Niego powiedział Ojciec Niebieski: „jesteś moim Synem… kapłanem na wieki”.Kapłan to pośrednik; Jezus pośredniczy między całą ludzkością, a Bogiem. Z tego pośrednictwa spływa zbawienie, wieczne szczęście dla wszystkich, którzy „przejrzeli”, uwierzyli i wytrwali przy Nim.
Narodzie umiłowany przez Boga, kiedy przejrzysz? Kiedy przestaniesz liczyć na wrogów w „skórze” przyjaciół? Kiedy przestaniesz przyjaciół oblekać w „skórę” wrogów? Kiedy powrócisz do Jezusa z wołaniem: „Ulituj się nade mną!?”. On czeka, by Ci powiedzieć: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła”.I spełni się stare proroctwo: „Przywiodę ich do strumienia wody równą drogą, nie potkną się na niej. Jestem bowiem Ojcem”.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 43/1994
Jr 31, 7-9
Hbr 5, 1-6
Mk 10,46-52