3. Niedziela Adwentu – ROK C

 „Ciesz się z całego serca… twój Bóg jest pośród ciebie”.

Radość jest życiodajna; daje wytchnienie w trudach, zachęca do wysiłku, napawa optymizmem; zapowiada niebo. Radość największa: Bóg jest z nami!

Czy mamy prawo oczekiwać Jego przyjścia? Tyle zdrad, grzechów, lekceważenia, bluźnierstw… czy zechce?

To prawda, człowiek już dawno by się zniechęcił; ale On jest Bogiem, a Jego miłość nieskończona, ludzie nigdy nie zdołają jej wyczerpać. Jego przyjście zależy więc nie od naszego postępowania, ale od Jego słowa, a to jest wyraźne: „Pan… odnowi swą miłość”.

Kręte były drogi narodu wybranego, zawsze jednak przyświecał im cel; „Pan przyjdzie”. Wytrwali w tej nadziei, dlatego uwierzyli Janowi; przychodziły do niego i „pytały go tłumy: cóż mamy czynić?”. Wiadomo przecież, że na powitanie trzeba się przygotować, zwłaszcza, gdy się o tym mało myślało wcześniej.

Nauka Jana jest zawsze aktualna, jego przecież wybrał Bóg, aby przygotował naród wybrany na Przyjście Zbawiciela, każdy więc, kto zechce przygotować się na spotkanie z Jezusem, powinien skorzystać z tej nauki; „kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma…”. Miłość bliźniego, ofiarna i czujna, to warunek dla każdego wierzącego. Przedstawiciele urzędników, celnicy, usłyszeli jeszcze: „nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono”, czyli: bądźcie sprawiedliwi, nie wykorzystujcie stanowiska, nie krzywdźcie innych. Żołnierzom i wszystkim sprawującym władzę poleca Jan: „nikogo nie uciskajcie”. Władza to służba ludziom, nie sobie kosztem innych. Każdy ma więc czynić to dobro, do którego się zobowiązał, pamiętając, że sam jest „pod władzą postawiony” i zda rachunek ze swego zarządu przed Mocniejszym, który „chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem”. Wynik jest pewny: „pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym”.

Do chrześcijan znających tę Ewangelię mówi św. Paweł: „Radujcie się zawsze w Panu… Pan jest blisko”.

Wyszydzają, odsuwają od dóbr tego świata, prześladują i zabijają – nie lękajcie się; „pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł, będzie strzegł waszych serc i myśli w Chrystusie Jezusie”.

Czy to nie jest największa radość?

O tę największą, bo prawdziwą radość, prosimy Cię, Panie!     

ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 50/1994

So 3, 14-18
Flp 4, 4-7
Łk 3,10-18