„Gdy upłynęły dni oczyszczenia”. Na ziemi czas płynie, człowiek wpada w jego nurt – Jezus także! Tak Bóg uświęcił czas, który stworzył… „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Dlatego 40-tego dnia „rodzice przynieśli Jezusa”. Chociaż Bóg – „podobny do nas we wszystkim, oprócz grzechu”. Obrzęd ofiarowania ustanowiony był na tę chwilę. Świątynia nabiera nowego blasku, wypełnia się Stary Testament, w ciszy ludzkich serc i świątynnym zgiełku, na oczach świadków, Symeona i Anny. Jest Ofiara godna Boga, świat będzie uratowany, warto było czekać! Wejdźmy w radość Symeona; „teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu w pokoju… bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie”. Radość – zrozumiała, ale następne słowa uderzą jak grom: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. To też jest „prawo” czasu, prawo wyboru: powstać ze Zbawiającym, lub upaść sprzeciwiając się Mu. Siła odczucia tej tragedii zależy od siły miłości do Niego; najmocniej przeżyje Maryja: „Twoją duszę miecz przeniknie”. Tak trzeba; taka jest wola Ojca, ale jeszcze nie teraz. „Dziecię rosło i nabierało mocy” – do życia pośród „swoich, którzy nie przyjmą”, do nauczania, do ofiary, do przebaczania…
I mój czas ma być święty – przez życie z Jezusem w przyjaźni. I ja mam być, choć w części, „znakiem sprzeciwu” – dla wyznawców zasady „róbta co chceta” – przez wypełnianie gorliwe woli Ojca.
Pobożność ludowa nazwała to święto „Matką Bożą Gromniczną”, podkreślając porównanie Jezusa do „Światła na oświecenie pogan” i Jej rolę w przekazaniu Go ludziom. Pokochajmy to Światło, które, jak ktoś powiedział: „pozwala odczuć głębię rzeczywistości – wspanialsze życie ukryte za codziennością”; ono jest dla nas w Jezusie.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 5/1995