„Jestem Bogiem ojca twego”.
Bóg objawia się człowiekowi; wybranemu, wyjątkowemu, ale tylko człowiekowi! Rozmawia z nim, tłumaczy, nawet „przedstawia się” na jego prośbę: „Ja jestem, który jestem”. Nie są Mu obojętne losy, nie tylko świata, ale i jednego narodu; „znam dobrze jego uciemiężenie. Zstąpiłem, aby go wyrwać”. Objawienie jest równocześnie powołaniem: „Tak powiesz synom Izraela…”. Mojżesz wypełnił polecenie, stał się wzorem wierności Bogu, a jego słowo na wieki wytyczało drogi Izraela… powinno wytyczać; ludzie są tacy, że „choćby kto z umarłych powstał, nie uwierzą”.
Czas przygotowania skończył się. Mimo, że Izraelici dalecy byli od ideału Bożego Ludu, Zbawiciel przyszedł! To najdoskonalsze objawienie i ostateczne, ale… zawsze można znaleźć wykręt, nawet przed przychodzącym Bogiem. Dlatego te straszne słowa: „jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie”.„Czy myślicie, że Czeczeńcy, Bośniacy, Rwandyjczycy byli większymi grzesznikami, że to ucierpieli?…”.
Jak łatwo się pomylić, gdy przyjdzie odgadnąć myśli drugiego człowieka – cóż dopiero Boga?! „Bóg nie widzi… nie zwraca uwagi na drobiazgi… Boga nie ma…” – to nasze oklepane „argumenty”. A On słucha prośby Ogrodnika: „jeszcze na ten rok je pozostaw… może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”.
Ogrodnika Ojciec nam przysłał, by swoją ofiarą zasłonił nas przed Jego sądem – oto tajemnica trwania świata mimo zbrodni. Przynajmniej my, katolicy, znajmy i głośmy prawdę o grzechu i miłosierdziu. I wyciągnijmy wnioski z historii: „stało się to wszystko, by mogło posłużyć za przykład dla nas, iżbyśmy nie byli skłonni do złego, jak oni…”. Bóg wybiera bez naszych zasług, ale niewiernych odrzuci; „niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł”. Wielki post to czas sprawdzania plonu i troski o niego.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 12/1995
Wj 3, 1-8a.13-15
1 Kor 10, 1-6.10-12
Łk 13, 1-9