„Pan otworzył drogę przez morze… ”.
Tamta droga, tamto „Przejście”, to nie tylko wspaniałe wspomnienie, ale wciąż aktualna rzeczywistość. Bóg nieustannie prowadzi swój Lud i cudami znaczy drogę. Dlatego mówi: „nie wspominajcie wydarzeń minionych… oto Ja dokonuję rzeczy nowej”,nie mniej wspaniałej; jest co podziwiać, czym się cieszyć i za co „opowiadać chwałę”. A przy okazji – Bóg jest czuły na to, czy Lud dostrzega Jego dzieła, okazuje wdzięczność i ufność.
Wspaniałą odpowiedź na Boże cuda dał św. Paweł: „Bracia, wszystko uznaję za stratę… za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa”. Długą drogą szedł do tego stwierdzenia; od nienawiści do wszystkiego, co Chrystusowe. Z Bożą pomocą dokonał „lustracji” i szczerze odrzucił zło, by rozpocząć nowe życie. O to chodzi; o „Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa”.O tym skarbie największym św. Paweł mówi: „nie sądzę, że już pochwyciłem, ale… zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu co przede mną, pędzę ku wyznaczonej mecie, ku nagrodzie…”. Nie ma chrześcijanina-pomnika doskonałości, chrześcijanin to człowiek w drodze, w biegu, świadomy grzesznej przeszłości, ale też – miłosierdzia Bożego i dlatego cały zwrócony ku przyszłości, „do jakiej Bóg wzywa w Chrystusie Jezusie”.
Czy można tak „zapomnieć” o przeszłości, o grzechach i „jakby nigdy nic” „biec ku nagrodzie”? Odpowiada dziś Pan Jezus: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień… Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden pod drugim zaczęli odchodzić…”. To pierwszy etap; uwolnić od samozwańczych oskarżycieli – nikt z ludzi nie ma prawa oskarżać, a jeśli ktoś się odważy, Chrystus weźmie w obronę – i spełnić warunek: „od tej chwili już nie grzesz”. Teraz może rozpocząć się drugi etap, o którym św. Paweł mówi: „zostałem pochwycony przez Chrystusa”.
Wspaniałe są dowody Bożej miłości w historii naszego Narodu, ale oto Bóg „dokonuje rzeczy nowej”, której jeszcze nie było; Polak – Papieżem! Przez Niego zajaśniał na nowo „blask Prawdy”. A my?! staliśmy się nagle najbardziej antyklerykalnym i antypapieskim narodem Europy – stawiamy pod sąd samego Chrystusa wytykając Mu „błędy” Dekalogu. On ma te same słowa na ustach; „i Ja ciebie nie potępiam”. Ich wypowiedzenie zależy od nas, od naszej pokuty…
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 14/1995
Iz 43, 16-21
Flp 3, 8-14
J 8, 1-11