„Abraham… spostrzegł trzy ludzkie postacie… podążył na ich spotkanie”, z gotową propozycją: „racz nie omijać swego sługi… przyniosę wody… nieco jedzenia…”. Co zrobiłby Bóg, gdyby Abraham nie był tak spostrzegawczy, gościnny, usłużny? Może szukałby innej drogi do jego serca, ale… dobrze zrobił Abraham wychodząc naprzeciw Bożemu objawieniu.
Pan Jezus także dokonałby dzieła zbawienia bez przyjaźni Marty, Marii i Łazarza, ale jakże cieszy się każdy chrześcijanin faktem, że doznał On prawdziwej przyjaźni w morzu obłudy i nienawiści i na nią odpowiedział; mamy też pewność – On czeka – odwzajemni przyjaźń każdego z nas.
Abraham miał trudniejsze zadanie; nie znał Przybyszów, widział tylko przez chwilę, rozpoznał po wypełnionej obietnicy. Przyjaciele z Betanii dłużej znali Jezusa, widzieli wiele znaków, o wielu innych słyszeli, a przede wszystkim – doznali Jego przyjaźni. Ale też od nich Jezus wymaga więcej; nie tylko usługi; „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele…”, ale zasłuchanej miłości – „Maria, która siadła u nóg Pana i przysłuchiwała się Jego mowie”, otrzymała większą pochwałę: „Maria obrała najlepszą cząstkę, której nie będzie pozbawiona”.
Nie chodzi o grzeczność … „służbową”, usługową, interesowną, która jest formą reklamy własnej firmy, ale o życzliwe dostrzeżenie człowieka, gotowość służenia mu bezinteresownie… a właściwie z jednym interesem, który określają Jezusowe słowa: „cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”.
Św. Paweł tak mocno przeżył miłość Jezusa, że już do końca życia niósł ją poganom, a nawet mówił: „raduję się w cierpieniach za was”. Owszem, w cierpieniu widzi posłannictwo: „w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół”. Głosi „bogactwo chwały tej tajemnicy… Jest nią Chrystus pośród was”.
Dzisiaj i zawsze, ta tajemnica jest najwspanialszym skarbem człowieka, narodu, ludzkości; Chrystus jest pośród nas – obdarzmy Go naszą przyjaźnią, miłością… On czeka w każdym człowieku.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 29/2001
Rdz 18, 1-10a
Kol 1, 24-28
Łk 10, 38-42