23. Niedziela zwykła – ROK C

„Wielkie rzesze szły z Jezusem…”. To świetna okazja – Jezus uczy: „Kto nie nosi swego krzyża… nie może być moim uczniem”. Żaden polityk nie zrobiłby takiego błędu; rzeszom mówi się to, co przyjemne, wymagania stawia się później, gdy wybiorą… Jezus przekazuje najważniejsze prawdy, a te muszą być trudne, niezrozumiałe, bo „myśli Boże nie są jako nasze…”, ale wyjaśnia; „któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie i nie oblicza…”. Tak się robi z pracami w domu, tak również w polityce; „który król, mając… stoczyć bitwę… nie usiądzie i nie rozważy…”.

Usiąść – w codziennej bieganinie, troskach, niepowodzeniach – nie takie proste. Tylko, czy można dokądkolwiek dojść „nie mając czasu” na refleksję, „rozważenie” dokąd i jak idę, czy idąc tak dalej, dojdę? A droga daleka i cel trudny – zbawienie. Nie ma wątpliwości; tu nie można oszukać, plątać ważne z nieważnym. Tylko Jeden jest, Jego należy stawiać ponad wszystkim, bo „kto… nie ma w nienawiści ojca i matki… nie może być uczniem”. Nawet tak „Boże” więzi nie mogą człowiekowi przesłonić Boga. Inaczej nie dojdzie…!

Jak wspaniałym darem jest mądrość ludzka – o ileż wspanialszym otrzymana od Boga; „Któż z ludzi rozezna zamysł Boga, albo któż pojmie wolę Pana… gdybyś nie dał Mądrości?”. To nasze najwspanialsze zadanie; poznawać „zamysł i wolę Pana” i wprowadzać w życie – Jego mocą, wtedy nasze ścieżki staną się proste i poznamy, co Bogu przyjemne.

Poznać Jego wolę i współpracować z Jego łaską. Wszystko inne nie ważne. Bo „kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem”. Usiądę i rozważę; buduję dom, prowadzę wojnę – czy używam odpowiednich środków…    
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 36/1998

Mdr 9, 13-18
Flm 9b-10, 12-17
Łk 14,25-33