33. Niedziela zwykła – ROK C

        „Nadchodzi dzień palący jak piec…”.

Wydaje się nam, że dzień po dniu będzie zawsze taki sam, zmienna jest tylko pogoda. Oto przyjdzie dzień wyjątkowy, niepodobny do żadnego z dotychczasowych, „gorący” o dziwnym, „wybiórczym” żarze, który zróżnicuje ludzi; „wszyscy pyszni i wyrządzający krzywdę będą słomą… a dla was, czczących moje imię, wzejdzie słońce sprawiedliwości i uzdrowienie w jego płomieniach”.Jest wiele krzywdy na świecie, i nikomu dotąd, mimo obietnic, nie udało się wprowadzić sprawiedliwości. Przyzwyczailiśmy się nawet do tego… My tak, ale Pan Bóg nie – On ześle dzień, w którym okaże się prawdziwa wartość człowieka. Wiele będzie wśród ludzi „słomy”, ale więcej „uzdrowionych”. Na pytanie: „kiedy to nastąpi?” Pan Jezus mówi : „ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie. Lecz przed tym będą was prześladować”. I znów paradoks: „Nie zostanie kamień na kamieniu… ale włos z głowy wam nie zginie… ocalicie wasze życie”.Kamień, „beton” ulegnie zniszczeniu, nie zginie włos; warunek – czcić Boże imię. Nigdy też do końca nie będziemy pewni, czy to „już” – zawsze mamy być gotowi.

Wiara w nadejście dnia sprawiedliwości jest odpowiedzią chrześcijanina na wszystkie krzywdy wyrządzane dobrym i sukcesy złych. Owocem tej wiary nie jest bierne czekanie. Już św. Paweł takim, „którzy postępują wbrew porządkowi: wcale nie pracują, lecz zajmują się rzeczami niepotrzebnymi”, nakazuje: „aby pracując ze spokojem własny chleb jedli”. Taka jest nauka Kościoła – przypomina o czekającym nas niebie i o obowiązkach tu na ziemi. Prawda o dniu sądu służy nie straszeniu, ale budzeniu poczucia odpowiedzialności za każdy czyn i całe życie. Poczucia silniejszego od nienawiści prześladowców; „będzie to dla was sposobność do składania świadectwa” i to aż do kresu dni; „przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.

Trzeba budować „kamień na kamieniu”, choćby zostały zwalone – ale nade wszystko to, co nigdy nie ulegnie zniszczeniu. Świadkiem nie tylko ludzie, o których opinię tak często zabiegamy, ale Bóg i Święci; czy i jak spełniłem to, co do mnie należy.

Jestem w szeregu – otrzymałem wiele, więcej mam przekazać. Tego oczekuje Bóg i Ojczyzna. Czy dziś okażę się Polakiem – chrześcijaninem?                           ks. M.R.

Gazetka „Ave Maria” 47/1995

Ml 3,19-20a
2 Tes 3,7-12
Łk 21,5-19