Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa
Trudno mówić o wdzięczności jako zapłacie – czym zapłacić za śmierć na krzyżu? raczej o radosnej pamięci, że „do końca nas umiłował”. A z pamięcią u nas różnie, więc przynajmniej w to święto staniemy przy Nim, a potem z Nim pójdziemy naszymi codziennymi drogami…
Kościół skwapliwie podchwycił tę myśl i poddał treść: Ostatnia Wieczerza – przy 1. ołtarzu. Czyż można inaczej zacząć tę uroczystość? To było wtedy, gdy powiedział „czas mój jest bliski”, więc go miłości przeznaczył: „jedzcie Ciało moje… pijcie – to jest moja Krew”.Uczniowie posilać się muszą codziennie, by dojść do sił…
2. ołtarz – to zachęta do ufności w Opatrzność, czyli miłość Boga pochylonego nad człowiekiem z westchnieniem: „żal mi tego ludu”, i rozmnażającego chleb, by starczyło dla wszystkich. On zna dokładnie nasze potrzeby, spieszy z pokarmem dla ciała i duszy, nie spóźni się!
3. ołtarz – ukazuje tych, co się zawiedli, bo się za mało spodziewali (że tylko „Izraela odkupi”), i mimo, że już Jerozolimę zamienili na Emaus, tęsknią za Jego słowem, więc „przymusili Go: zostań z nami”. Spodobał Mu się ten „przymus” pozwolił więc, by „oczy im się otworzyły i poznali Go”. Odpłacili dawną gorliwością: „w tej samej godzinie wybrali się i wrócili”.
4. ołtarz – otwiera nieskończoną, Jezusową perspektywę: „Ojcze, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we mnie, aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze we Mnie, a Ja w Tobie”. Uczniowie są Jego wspólnikami w dziele zbawczym: „aby świat po- znał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował”. Będą także uczestniczyli w Jego chwale: „Ojcze chcę, aby ci, których Mi dałeś byli ze Mną tam, gdzie ja jestem”. Dzieło trwa: „Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.
„Zróbcie Mu miejsce…” – ciągle Mu skąpimy, to „Pan idzie z nieba!”
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 24/1995