„Noc wyzwolenia oznajmiono… i lud Twój wyczekiwał ocalenia”.
Naród wybrany narodził się z bólu niewoli, tęsknoty za wolnością i ufności w opiekę Boga. Ten naród zebrał cierpienia i pragnienia wszystkich narodów ziemi. Do niego przemówił Bóg słowami otuchy, miłości, a naród uwierzył, dał się prowadzić i doszedł! To lekcja dla wszystkich.
Zaczęło się dużo wcześniej, gdy „przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego… wyszedł nie wiedząc dokąd idzie… przywędrował do Ziemi Obiecanej… Przez wiarę i Sara mimo podeszłego wieku otrzymała moc poczęcia”.Większość ludzi już wtedy prowadziła osiadły tryb życia. Bóg wybrał koczowników, ludzi przechodzących przez ziemię z nadzieją, zapatrzonych w to, co nadejdzie. „W wierze pomarli oni wszyscy… uznawszy siebie za gości i pielgrzymów tej ziemi”. Wspaniały wzór wiary w moc i miłość Boga, wiary sprawdzonej: „Abraham wystawiony na próbę, ofiarował Izaaka…”.
Pan Jezus szedł więc utartą drogą pouczając „małą trzódkę”: „Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę. Sprawcie sobie trzosy, które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie…”. Trzeba wybrać, „bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze”.Bóg jest celem człowieka, osiągalnym celem, ale tylko jako jedyny skarb.
Człowiek wiary to człowiek oczekiwania; „niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy podobni do ludzi oczekujących swego pana, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze”.
Każdy z nas czeka na szczęście, ale prawdziwie „szczęśliwi owi słudzy, których Pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie”.To nasze najważniejsze zadanie, potem już On się o nas zatroszczy; „przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc będzie im usługiwał”.Tylko: „Bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.Jest to oczekiwanie miłości na najwspanialsze spotkanie, na całkowite zjednoczenie.
Wiara, jedyny na ziemi łącznik ze światem nadprzyrodzonym, prowadzi do nadziei, pozwala zakotwiczyć sens życia w Bogu, który „jest z nami po wszystkie dni”, z którym możemy być całą wieczność. Czy może być piękniejszy cel życia?
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 33/1995
Mdr 18,6-9
Hbr 11,1-2. 8-19
Łk 12,32-48