Prosimy Pana, aby Jego wierny i dobry Sługa,
Ks. Prałat Marian Rajchel mógł cieszyć się niebem.
Tymi słowami wypowiedzianymi przez ks. Mariana Bocho pragniemy zachęcić do pamięci modlitewnej w 3. rocznicę śmierci śp. ks. Mariana Rajchla.
Zapraszamy do uczestnictwa we Mszy św., która zostanie odprawiona w poniedziałek 8 stycznia 2024 r. oraz 12 stycznia 2024 r. w kościele pw. św. Mikołaja bpa i św. Stanisława biskupa o godz. 17.30, a także we Mszy św. w kościele pw. NMP Królowej Polski 12 stycznia 2024 r. o godz. 6.30.
Parafianie i przyjaciele pamiętali również o Imieninach śp. ks. Mariana. Msze święte zostały odprawione w kościele pw. św. Mikołaja bpa i św. Stanisława bpa w dniu 8 grudnia 2023 r. o godz. 17.30, a także w kościele NMP Królowej Polski o godz. 11.00.
***
Piękne są owoce tej prawie sześćdziesięcioletniej służby. Owoce w tylu wymiarach i miejscach pozostały nie tylko w naszej archidiecezji, ale i w wielu miejscach na terenie naszej ojczyzny. Przez 60 lat kapłańskiej służby sam Chrystus był obecny i przez swoje kapłaństwo przedłużał dzieło zbawienia i ocalenia człowieka. Cała kapłańska posługa Ks. Rajchla to troska, aby podnieść człowieka, przypominając mu o jego godności, przeznaczeniu i jego miejscu w Kościele. Tak było do końca. Przez ostanie 20 lat mieszkanie kapłana było miejscem szczególnego zmagania się człowieka przez egzorcyzmy.
Ks. Jan Jagustyn
Prosimy Pana, aby Jego wierny i dobry Sługa, Ks. Prałat Marian Rajchel mógł cieszyć się niebem, i aby stamtąd był dla nas nadal przewodnikiem na drogach naszego życia. Chcę się poprawić, bo powiedziałem, że zakończyła się misja Ks. Mariana Rajchla – tymczasem nie! Ona trwa! Zmieniła się tylko przestrzeń posługi z ziemskiej w niebieską, w duchową. Niech będzie nam mistrzem, jak podejmować misję Jezusa, aby i nasze imiona były zapisane w niebie.
Ks. Marian Bocho
Kiedy choroba nie pozwoliła Ci przychodzić do nas, my przychodziłyśmy do Ciebie, aby do ostatniego dnia wspólnie się modlić. To były dla nas prawdziwe rekolekcje. Na wszystko patrzyłeś, jak na dobro, które trzeba do końca wypełnić. Często mówiłeś: Bóg jest dobry, jeszcze trochę. Tak trzeba! Drogi Księże Prałacie dziękuję za to świadectwo wiary.
M. Barbara Dendor OSB
Można powiedzieć, że przyjaciółką Księdza Mariana była łaska. Współpracowali razem. On mówił, tłumaczył i Jego rada stawała się rzeczywistością. Nie było mi dane spotkać kogoś takiego, jak On w całym moim tułaczym życiu. Ksiądz Marian miał dłonie, które potrafiły wydobyć człowieka z perspektywy gliny i błota. Potrafił przytulić, umocnić i wręcz „zarazić” wiarą, nadzieją, siłą do walki, by dobrze żyć. Cnota miłości, którą posiadał przekonywała skutecznie, że życie może być piękne, że warto podjąć trud, bo jeszcze spotka nas coś dobrego.
Niewolnik Maryi
(fragmenty z książki „Wystarczyła Mu sutanna uboga.. ”)