Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego – ROK B

Ten trzeci dzień… Myśl zaczyna oswajać się z faktem Jego śmierci, ale ból nie mija, skłania do działania; Maria Magdalena „gdy jeszcze było ciemno, udała się do grobu”. Powiadomieni przez nią Piotr i Jan „biegli”, Jan „ujrzał i uwierzył”.

Jak to się stało, że uwierzył w Jezusa, dlaczego tę wiarę stracił, co znaczy, że znów ją odzyskał?

Jan, „prawdziwy Izraelita”, znał historię swego narodu, wiedział o „przejściu” (pascha) Boga przez Egipt i Narodu z niewoli do Ziemi Obiecanej. Oczekiwał nowej „paschy – przejścia” Mesjasza, który miał „wyzwolić Izraela”. Rozpoznał go w Jezusie z Nazaretu i z całą młodzieńczą miłością poszedł za Nim. Wytrwał najdłużej; do ukrzyżowania. Wtedy zwątpił. Nie przypuszczał, że Mesjasz „przegra” z ludźmi wyrachowanymi, chciwymi, podłymi. Pusty grób pomógł mu w tej „klęsce” dostrzec zwycięstwo Boga…

Wiara dodaje sił, zapału – trzeba o niej świadczyć! Pójdą na krańce świata, na razie – tym krańcem jest poganin. Zaczyna Piotr: „Znacie sprawę Jezusa z Nazaretu”. Mieszkali tam, słyszeli na pewno, może byli świadkami cudu, słuchaczami nauk Jezusa i o Jezusie, który „przeszedł dobrze czyniąc”. I wreszcie – oni, poganie – włączeni w rodzinę Bożą! Domyślamy się, że ich dalsze życie było radosną odpowiedzią na łaskę Pana.

Trudna jest nauka o człowieku – cóż dopiero o Bogu; „myśli moje nie są jako myśli wasze”…

Nic w tym dziwnego, że człowiek nie rozumie Boga. Dziwne i groźne staje się wtedy, gdy próbuje swoje poglądy narzucić Bogu. Nie popełnijmy błędu narodu Starego Przymierza – nie wymuszajmy na Nim swojej wizji zbawienia. Dajmy się prowadzić Temu, który nam dał się prowadzić na krzyż. „Jeśliście razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus”.

Zmartwychwstał! Śmierć nie jest klęską, klęską – „zwycięstwo” nad Bogiem! Życie „zmienia się, ale nie kończy”, jest jego najwspanialsze przedłużenie w Domu Ojca – Jezus przyszedł stamtąd, mamy świadków, „którzy z Nim jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu”!

 Dajmy się prowadzić Miłości – to jest nasza pascha – przejście przez tę ziemię do nieba, najważniejsze zadanie życia.

Prowadź, Panie Jezu!             ks. M.R.

Gazetka „Ave Maria” 14/1994

Dz 10,34a.37-43
Kol 3,1-4 
J 20,1-9