„Ukazał się wielki znak
na niebie: Niewiasta
obleczona w słońce”.
Nad tą ziemią znak był wyraźniejszy, i choć „wielki smok ognisty” zagrażał nieraz i deptał, przetrwał Naród i raz po raz zapisywał złotymi zgłoskami swe dzieje. A wszyscy ujrzeli, że gdy szedł z Niepokalaną, był mocny i szlachetny. Gdy Ją zdradzał – marniał i wolność tracił.
Pytali postronni, skąd taka jedność Narodu z Maryją. Może i stąd, że tam, pod krzyżem, ślubowała Synowi kochać każdego, kogo na ucznia wybrał i kto Ją „weźmie do siebie”. Ci się zaś wcześnie spostrzegli, że Ona jest drogą najkrótszą, pewną i Bogu najmilszą. A jako gwarancja człowieczej natury Bożego Syna – Jego Matką jest przecież – wiarę umacnia i miłość roznieca, przypominając serdecznie „cokolwiek wam Syn mój powie, czyńcie”. Kłopoty też nasze wypatrzy i Jemu przed- łoży; „Synu, wina nie mają”. Bo i radość nasza w Niej ma najgłębszy fundament.
„Z radością dziękujcie Ojcu, który was uzdolnił do uczestnictwa w dziale świętych”. Taki jest Bóg, taki plan naszego zbawienia, taka Jego i nasza Matka, a to nasza Rodzina; święci w niebie, czyśćcu i na ziemi. Życie – to czas wrastania w Jezusowe Serce, Miłość odwieczną, która chce nas przeniknąć, przemienić na „obraz Boży” i włączyć w życie Trójcy Najświętszej.
Spraw, Matko i Królowo nasza, by Naród znów Ciebie za Przewodniczkę obrał, tym razem dochowując ślubów. I nie zrażaj się bluźnierstwami; to głośne, ale nie nasze, z „importu”, wiesz przecież, żeśmy „solą w oku” sług smoka. Wybacz nam nasze słabości, różne są one, ale nie bluźniercze. Daj też nowych świadków Jezusa – nas uczyń świadkami. „Bądź z nami w każdy czas, wspieraj i ratuj nas, Matko..!”.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 18/1994
Ap 11,19a; 12. 1-6a. 10ab
Kol 1, 12-16
J 19, 25-27