„Izraelu, słuchaj praw i nakazów”.
Bez oporu stosujemy się do instrukcji obsługi każdego narzędzia; a tak trudno nam uznać „instrukcję” Stwórcy, jak żyć „po ludzku”. Skutki łatwo przewidzieć, jeszcze łatwiej zobaczyć… Z drugiej strony; czy to taka ujma słuchać mądrzejszego? dlaczego posłuszeństwo Bogu budzi tyle oporów?! Przykazania „są waszą mądrością… któryż naród ma prawa tak sprawiedliwe?”.
To przykład na rozdźwięk między prawem a życiem. Najwspanialszy kodeks karny nie zlikwiduje przestępstw. Boże, więc doskonałe, przykazania nie dadzą człowiekowi i narodom świętego życia, bez ich współpracy z łaską.
Teoretycznie wszystko jasne. W praktyce przykazania Boże traktujemy często jak przeszkody. Oto jak sobie „poradzili” z nimi Izraelici, według świadectwa samego Chrystusa: „uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji”. „Boże” przysypali „ludzkim”; uznali, że słowa ich uczonych ważniejsze są od słów samego Boga. Ważniejsza czystość kubka, niż serca. Dlatego „ten lud czci mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode mnie”. Owszem, Bóg brzydzi się nieczystym naczyniem, ale jest nim serce człowieka, gdy wypełniają je „złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność… pycha, głupota”.
Dziś nie trudzimy się przerabianiem przykazań, po prostu je odrzucamy. I to w dwojaki sposób; albo likwidujemy jako np. niepostępowe, albo odkładamy ich realizację, przemilczamy, żyjemy jakby ich nie było. Polecenie jest wyraźne: „wprowadzajcie słowo w czyn”. I już całkiem konkretnie: „religijność czysta wyraża się w opiece nad sierotami i wdowami”. Boże przykazania prowadzą do miłości bliźniego; „jaką Chrystus nas umiłował”. Czy potrafimy? To nie my, przynajmniej nie tylko my; „zaszczepione w nas słowo ma moc zbawić”. To największy skarb, żyjmy nim na co dzień.
Był naród wielki, a jego wielkość wyrosła z jego praw i wierności w ich zachowaniu. Aż któreś pokolenie tego narodu pozazdrościło „luzu”, w jakim żyły inne. Porzuciło więc stare prawa i przyjęło z entuzjazmem nowe. To było ostatnie pokolenie tego narodu.
Ile mądrości jest „w zachowaniu siebie samego nieskalanym od wpływów świata”. O mądrość dla siebie i Narodu módlmy się gorąco.
ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 35/1994
Pwt 4,1-2.6-8
Jk 1,17-18.21b-22.27
Mk 7,1-8.14-15.21-23