„Będziesz uważał na szabat, aby go święcić”. To jeden ze znaków wyzwolenia z niewoli; tam musieli pracować – byli niewolnikami; w drodze do Ziemi obiecanej są już wolni, mogą i powinni świętować. Komu to potrzebne? – nie Bogu, ale ludziom, by wypoczęli fizycznie i duchowo; dostrzegli inny wymiar życia, poczuli się dziećmi zdążającymi do domu Ojca.
Prawo szabatu zapamiętali i zachowywali, a jednak nie zdobyli uznania Jezusa; On ich nawet skarcił: „to szabat został ustanowiony dla człowieka, nie człowiek dla szabatu”. Przedziwna sytuacja; ludzie upominają Jezusa za nieprzestrzeganie przykazania Bożego, Jezus ich za niewyrozumiałość dla człowieka. Konflikt zaostrza się, gdy Jezus cudownie uzdrawia człowieka, „który miał uschłą rękę”. Nie pomogły argumenty logiczne, którymi Jezus pomaga im uwierzyć; „co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie ocalić czy zabić? Lecz oni milczeli”. Nie przestraszył się Bóg-Człowiek buntu ludzi; „spojrzawszy wkoło po wszystkich z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serca, rzekł do człowieka: 'wyciągnij rękę’… i ręka stała się zdrowa”. Nikt nie powstrzyma Bożego miłosierdzia, mocy, miłości. Niestety, nikt nie zatrzyma też ludzkiej złości; „faryzeusze ze zwolennikami Heroda zaraz odbyli naradę… w jaki sposób Go zgładzić”. To największa przepaść – między Bożą miłością a ludzką podłością…
Św. Paweł przestrzega: „przechowujemy ten skarb w naczyniach glinianych”. Bóg dał nam swoją miłość, największy skarb, ale jesteśmy nadal słabymi ludźmi, możemy skarb stracić (modlił się św. Filip Nereusz: „Panie Jezu, pilnuj swojego Filipa, bo Cię może zdradzić”). Pamiętajmy, „aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas”. Wtedy stajemy się niezłomni wobec piekielnej nienawiści, owszem „nosimy nieustannie w ciele naszym konanie Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszym ciele”. My, słabi ludzie stajemy się objawieniem Bożej mocy. Nie poprzez słabe ciało, ale poprzez niezłomność ducha.
Na to jest „szabat”, Dzień Pański, byśmy przyoblekali się w tę moc Miłości na cały tydzień i całe życie… ks. M.R.
Gazetka „Ave Maria” 10/2000
Pwt 5, 12-15
2 Kor 4, 6-11
Mk 2,23-3,6