-
2. Niedziela Adwentu ROK A
„Owego dnia to się stanie: zła czynić nie będą… ludy przyjdą z modlitwą”. Dwa sąsiednie szczyty: na jednym Prorok w natchnieniu, na drugim ludzie w szczęściu, po spełnieniu wszystkich tęsknot ludzkich i wszystkich obietnic Bożych. Między szczytami – przepaść czasu i grzechu. Kto zbuduje most, kto umożliwi przejście – paschę z przepaści w świetlany szczyt? – bo tak zawsze być nie może, aby ludzie, jak zwierzęta, walczyli z sobą „o byt”,
-
1. Niedziela Adwentu ROK A
Człowiek jest istotą „adwentową” – ciągle wyczekuje, nie wystarcza mu to, co ma, chce czegoś więcej. To szansa – jeśli wie, na co czeka, i wytrwa „aż przyjdzie”. Ale to również zagrożenie – jeśli zmęczony czekaniem zacznie upatrywać sens życia w atrapach ludzkiego szczęścia. Bóg pomaga człowiekowi budząc nadzieję; „góra świątyni stanie mocno… wszystkie narody do niej popłyną”. I zmieni się świat; „miecze przekują na lemiesze, włócznie na sierpy”.
-
Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla wszechświata – ROK C
„Wszystkie pokolenia izraelskie zeszły się… Namaścili Dawida na króla”. Bóg powołał Dawida na króla po Saulu. Ci, którzy nie uznali Bożego prawa do „ingerencji”, jeszcze cztery lata chodzili swoimi drogami, zapowiadając „królestwo rozdwojone”. Wreszcie rozłam zlikwidowano, i to „nie argumentem siły, lecz siłą argumentów”. Dawid stał się królem całego narodu i zapowiedzią Króla królów – Mesjasza. Zapowiedziany przyszedł. Tych, którzy Go odnaleźli, św. Paweł wzywa: „Dziękujcie Ojcu, który…
-
33. Niedziela zwykła ROK C
„Oto nadchodzi dzień”. Każdy z nas mógłby wskazać swój wielki dzień – dzień pierwszej Komunii Św., matury, podjęcia życiowej decyzji… Pan Bóg też ma „swoje” dni: dzień stworzenia świata, dzień, w którym Syn Boży stał się człowiekiem, ten, w którym umarł i zmartwychwstał. I jeszcze jeden, „który nadchodzi” – dzień ostatecznego rozliczenia z ludźmi, którzy kiedykolwiek żyli na ziemi. Staniemy przed Bogiem wszyscy. „Pyszni”, którzy złamali pierwsze z przykazań:
-
32. Niedziela zwykła ROK C
„Król świata nas, którzy umieramy za Jego prawo, wskrzesi i ożywi”. Gotowiśmy podjąć trudną pracę – za wysoką zapłatę, zażyć niesmaczny lek – gdy jest szansa uzdrowienia, znieść upokorzenie – byle cel osiągnąć… a co jesteśmy gotowi dać za szczęście wieczne? Zawstydzają nas, ale i zachęcają. Matka i jej synowie, którzy na pierwsze wezwanie poszli za Nim „aż na krańce świata”. Co im za to? niedostatek, prześladowania, męczeńska śmierć. Wiedzieli od Niego: „mnie prześladowali i was będą”, ale „nikt nie ma większej miłości
-
31. Niedziela zwykła ROK C
„Nad wszystkim masz litość… i oczy zamykasz na grzechy ludzi, by się nawrócili”. Tak często spotykamy się z przemocą, zarozumialstwem, zemstą, pogardą, nienawiścią, że słowa o miłości, miłosierdziu, brzmią nam obco. Z drugiej strony – czy można kochać każdego człowieka? Boże, przecież „gdybyś miał coś w nienawiści, nie byłbyś tego uczynił”; to, że jestem, znaczy, że Bóg mnie kocha. A grzechy? – „nieznacznie karzesz upadających i strofujesz przypominając, w czym grzeszą,
-
30. Niedziela zwykła ROK C
„W dobrych zawodach wystąpiłem” … czy mam świadomość udziału w zawodach, a jeśli tak, to czy zależy mi na osiągnięciu wyniku, czy tylko na pokazaniu się w sportowym stroju? „Kochamy” stroić się, ale w pracy piękny strój przeszkadza, a czasem uniemożliwia osiągnięcie dobrego wyniku. Zawody, w których uczestniczymy wszyscy – to życie, metą – niebo, a strojem o dwuznacznej roli – bogactwo, nadmiar środków materialnych. Po ziemsku: im więcej pieniędzy, tym łatwiej o wygodę, szacunek, nawet miłość.
-
29. Niedziela zwykła ROK C
„Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę”. Droga do Ziemi Obiecanej to nie tylko trud, ale i walka. Nade wszystko jednak – Boża Opatrzność; przecież nie Jozue z armią zdecydował o zwycięstwie, lecz „podniesione (nawet z pomocą innych) ręce Mojżesza”. Widzieli – czy zapamiętają? Potrzebny trud, walka, ale do tego konieczna modlitwa, niekiedy „aż do zachodu słońca”. Modlitwa to zwrot ku Bogu, dostrzeżenie Go, przyznanie Mu miejsca nie tylko w niebie i w życiu wielkich
-
28. Niedziela zwykła ROK C
Trędowaty – odrzucony przez ludzi, zepchnięty z drogi życia w nędzę fizyczną i duchową, w rozpacz, człowiek-zero. Przecież ona jeszcze żyje, jeszcze ma nadzieję – już tylko na cud. Błogosławiona bądź nadziejo – przewodniczko przegranych, sygnale SOS. Bożym chwytany uchem! Więc: „Jezusie, ulituj się nad nami!”. A Jezus myśli: „ci przynajmniej wiedzą o swej nędzy, a ilu się do niej nie przyznaje nawet przed sobą, dlatego wam powiadam: pomrzecie w grzechach
-
27. Niedziela zwykła – ROK C
„Panie… czemu na zło spoglądasz bezczynnie?” – jedno z najstarszych i najbardziej „uzasadnionych” zarzutów wobec Opatrzności… w ustach proroka! A Bóg, łaskawy, ale i rozumiejący człowieka, nie obraża się; raczej współczuje i tłumaczy: „oczekuj… przyjdzie niezawodnie. Oto zginie ten, co jest ducha nieprawego…”. Nie zarzuty i bunt, ale wiarę proponuje Bóg; „sprawiedliwy żyć będzie dzięki swej wierności”. Wiara… jak ją zdobyć, jak w niej wytrwać, jak nią zwyciężyć? Apostołom „było









